czerwca 03, 2022

W czasach rozwiązań typu Smartwatch czy elegancki zegarek nadal może z nimi konkurować?

W czasach rozwiązań typu Smartwatch czy elegancki zegarek nadal może z nimi konkurować?

Dziś chciałbym poruszyć temat, który od jakiegoś czasu zastanawia również mnie. Czy w czasach, których jest tyle dostępnych Smartwach'ów, opasek biegowych analogowe zegarki wciąż są chętnie używane? Taki zegarek przecież nie powie jakie jest tętno, nie zliczy wszystkich kroków by podbudować na koniec dnia ego, że trening zrobił się w sumie sam podczas pracowitego dnia lub zakupów. Czy brak powiadomienia o SMS'ie, kto dzwoni, czy alarmie nie wyeliminowały PO PROSTU ZEGARKA z rynku?


Dostałem propozycję by w ramach #współpracy z Duńską marką Trendhim wybrać sobie zegarek. 

Firma wciąż mało kojarzona na polskim rynku, choć istnieją już od 2007 roku. Specjalizują się w akcesoriach dla mężczyzn i nie są to tylko zegarki, a również biżuteria, opaski, kapelusze, paski, okulary czy torby. Całe centrum dla Panów doceniających swój wygląd i strój.

Przyznam, że katalog przejrzałem ze 3 razy zanim padł wybór zegarka. Zdecydowałem się na Silezmont  CHRISTOFFER TROIKA na brązowym pasku. Ale wybór był ciężki. Modeli jest dużo, każdy dostępny w różnych kolorystycznych wersjach, można zdecydowanie dobrać zegarek pod różne "style" i "zestawy ubraniowe"

Duńska prostota, forma i elegancja to niektóre z zalet tego zegarka.  Czy wasze babcie nie używały czasem zwrotu "skóra aż skrzypi"? i właśnie tego typu dobrym skórzanym paskiem zaopatrzony został Christoffer. Naturalna skóra, bez tony lakieru na nim. Czuć tą elegancję, szyk i prostotę jako zaletę. Choć ma też wady ze względu na większe narażenie na wodę i przebarwienia. 

Natomiast dodatkowy element zastosowany w pasku jest zarówno jego wadą i zaletą. Skórzany pasek posiada bardzo prosty system wymiany. Wystarczy leciutko pociągnąć za wystające dźwigienki i już możemy zakładać nowy pasek. Bez potrzebnych narzędzi, śrubokręcików i innych mordowań, wystarczy sprężynkę nagiąć przed nałożeniem paska na kopertę. Cudowna prostota.

Jednocześnie jest to również wada tego rozwiązania. Jedna z dźwigienek jest pod paskiem i super, niestety druga jest po stronie zewnętrznej. Zdarzyło mi się ściągając bluzę zaczepić ściągaczem w rękawie i znaleźć zwisający zegarek z odpiętym paskiem na rękawie. Trzeba zachować większą ostrożność. 

Moim zdaniem jakby były oba zapięcia od wewnętrznej strony, byłoby to bezpieczniejsze.



"Pasek w odcieniu brązu jest wykonany z trwałej i dobrze noszącej się skóry. Wskazówki godzin i minut świecą w ciemności. Koperta z litego stopu metalu jest pokryta stalą nierdzewną. Ramka i występy, w kolorze północnej czerni, stanowią ładny kontrast z zakrzywionym pierścieniem tarczy w kolorze kości słoniowej i resztą detali w złocistym odcieniu. Tarcza po prawej stronie wyświetla czas w formacie 24-godzinnym. Po lewej dzień tygodnia. Czas w innej strefie jest pokazany w dolnej. Okno daty przedstawia dzień miesiąca."





Zegarek oczywiście wykorzystany na co dzień, nie tylko do eleganckiego garnituru czy marynarki. Przetestowany w każdych warunkach. Podsumowując: Zegarek sprawuje się bardzo dobrze, wygląda bardzo elegancko. Jestem w pełni zadowolony.

A wracając do tematu Zegarek analogowy vs. Smartwatch

Moim zdaniem zdecydowanie jest miejsce dla wszystkich. Przyzwyczailiśmy się do zegarków z tysiącem funkcji, choć na co dzień zdecydowanie ich nie wykorzystujemy. Możemy zmieniać dowolnie "tarcze" i wygląd, a najczęściej korzystamy z tej samej tarczy i nie wymieniamy jej wcale. Czasem brakuje mi spojrzenia na krokomierz, czasem nie zauważę, że dzwonił telefon bo nie zawibrowała mi ręka. Ale zdecydowanie czuję się lepiej w eleganckim zegarku niż opasce biegowej. I nie muszę mieć tych funkcji, które przecież i tak mam zawsze pod ręką w telefonie. Więc chyba zdecyduje się na większe skupienie przy dobieraniu akcesoriów odpowiednich do stroju i aktywności.

Miejsce jest dla wszystkich - zarówno inteligentnych rozwiązań, jak i po prostu funkcji zegarka. Ja wybieram oba rozwiązania.


A was zapraszam, zobaczcie co ciekawego możecie znaleźć dla siebie na sklepie TRENDHIM.

kwietnia 13, 2022

Avon Scent - czyli nowości zapachowe

Avon Scent - czyli nowości zapachowe

 

 

Z racji ogromnych zaległości i zawirowań z pracą to miejsce długo pozostawało porzucone. Jednak co się odwlecze to nie uciecze i wracamy z cyklem "OKIEM REALISTY" - czyli spojrzeniami na różne sprawy chłodnym okiem. Na pewno pojawi się jeszcze dużo przemyśleć, ciekawych tematów i przede wszystkim wartościowych dla WAS informacji. Bo w dzisiejszych czasach, gdy dzieje się wiele skrajnych wydarzeń (pandemia, lockdowny, wojna za miedzą, agresor na horyzoncie, kryzysy gospodarcze, inflacja i wiele wiele innych) czasem warto spojrzeć na pewne rzeczy z dystansu i wyśrodkować swoje podejście.

Ale pora powoli wracać do małych rzeczy które cieszą, odrywają od codzienności.

Moja półka z perfumami jest tak bogata w różnorodne zapachy, że praktycznie każdego dnia wychodząc z domu korzystam z innego zapachu. Ma to swoje zalety - człowiek nie przyzwyczaja się do jednego aromatu i docenia każdego dnia nową kompozycję zapachową. Dodatkowo często to właśnie zdanie innych, gdy zaczepiają się i pytają się czym dzisiaj pachniesz sprawia dużą satysfakcję. Choć nie ukrywam, że mam również swoje ulubione zapachy do których często wracam - ale o tym może kiedyś indziej.  Zapachy mam różne - te tańsze i te droższe, te mniejsze i większe. Dziś opowiem o dwóch zapachach marki Avon.




Avon Scent Crispy Fresh to główne akordy :

Nuta głowy: Rabarbar
Nuta Serca: Grejfrut
Baza: Drzewo sandałowe..

To ostatnia nowość na rynku - zostały wydane w 2022 roku. Zapach fajny, świeży, wprost casualowy. Dosyć długo się utrzymuje. W ogólnym rozrachunku mocna 5;) Choć w większości nie jest wielkim fanem zapachów owocowych to jednak coraz bardziej się przekonuję, by właśnie raz na jakiś fajnie przełamać zapachy.



Avon Scent Green to kolejny z zapach z serii Scent. Nieco mocniejszy od poprzedniego, bardziej drzewny, cięższy i chyba bardziej w moim guście. 

Myślę, że jest to taka nowoczesna interpretacja takiego typowego klasycznego męskiego zapachu. Można w nim wyczuć zarówno lawendę jak i olejek geranium, a to wszystko okraszone egzotyką.




Buteleczki poręczne, bardzo subtelne, ale ładne. A dodatkowo fajna sprawa jeśli chodzi o przemycenie go w kieszeni kurtki czy płaszcza, ponieważ jest niewielki. W przyszłości na pewno sprawdzę też inne wersję - bo tych jest więcej. 

Podsumowując to całkiem nieźle ten Avon wypada - jak na łatkę "tanich" kosmetyków... ;)

stycznia 30, 2020

Cosnature Men - Recenzja Realisty

Cosnature Men - Recenzja Realisty

Już jakiś czas minął od ostatniej informacji na blogu, ale zbyt wiele miałem na głowie i zbyt wiele się działo. Dziś kilka słów na temat kosmetyków jakie ostatnio miałem okazję przetestować. Kosmetyki dostałem w ramach akcji Michała z Bloga Twoje Źródło Urody. Zgodziłem się od razu, bo jako miłośnik złotego trunku połączenie chmielu i kosmetyków wydało mi się ciekawe i na pewno warte spróbowania. 


1.  Naturalny Dezodorant z wyciągiem z szyszek chmielu:


Dezodorant jest bardzo wydajny, fajnie odświeża i dosyć ciekawie pachnie. Ja swoim nosem wyczuwam tu lekkie cytrusowe nuty. Nie ukrywam, że zapach jest dosyć mocny i w miarę długo można go wyczuć. Nie ma większego lansu na imprezie niż przyznanie się zaciekawionym kobietom co to za zapach. Tak właśnie pachnie się chmielem :)

Skład jak dla mężczyzny - Chmiel, Herbata i Czarny Pieprz.

Kilka słów od producenta:

  • ekstrakt z szyszek chmielu - chmiel wykazuje właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne.  Produkty z chmielem łagodzą podrażnienia i stany zapalne skóry, świetnie sprawdzają się przy pielęgnacji skóry wrażliwej.  Chmiel ma także działanie regulacyjno-normalizujące, ponieważ ekstrakt z jego szyszek ma działanie regulujące produkcję sebum oraz normalizujące dla skóry.  Łagodzi również podrażnienia i zaczerwienienia.   Chmiel zwyczajny to bogactwo fitohormonów, mających korzystny wpływ na metabolizm skóry.  Stymuluje produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego oraz regeneruje naskórek.  Kosmetyki z chmielem działają przeciwstarzeniowo i odmładzająco. Regularne stosowanie produktów z wyciągiem z chmielu pozwoli skórze zachować doskonałą elastyczność, jędrność i młody wygląd.
  • ekstrakt z zielonej herbaty - działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie, zwiększa transport składników biologicznie aktywnych i odżywczych.
  • ekstrakt z czarnego pieprzu posiada dobre właściwości antybakteryjne, stanowi naturalny i bardzo skuteczny środek w leczeniu zakażeń bakteryjnych w  kosmetykach naturalnych, przeznaczonych do intensywnej ochrony skóry ciał


 2. Naturalny krem redukujący zmarszczki z wyciągiem z szyszek chmielu



Krem jak krem, nadal częściej zapominam użyć jakichkolwiek kremów niż pamiętam o ich stosowaniu. Cream Hop jest bardzo odświeżający i nawilżający. Krem pachnie podobnie jak dezodorant. Dla mnie cytrusowo i też chyba będzie wydajny. Nakłada się dobrze i szybko wchłania. Mi odpowiada, tylko teraz przede mną większy nacisk na systematyczność, bo z tym nadal się staram.

Słowo producenta:

  • ekstrakt z szyszek chmielu - chmiel wykazuje właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne.  Produkty z chmielem łagodzą podrażnienia i stany zapalne skóry, świetnie sprawdzają się przy pielęgnacji skóry wrażliwej.  Chmiel ma także działanie regulacyjno-normalizujące, ponieważ ekstrakt z jego szyszek ma działanie regulujące produkcję sebum oraz normalizujące dla skóry.  Łagodzi również podrażnienia i zaczerwienienia.   Chmiel zwyczajny to bogactwo fitohormonów, mających korzystny wpływ na metabolizm skóry.  Stymuluje produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego oraz regeneruje naskórek.  Kosmetyki z chmielem działają przeciwstarzeniowo i odmładzająco. Regularne stosowanie produktów z wyciągiem z chmielu pozwoli skórze zachować doskonałą elastyczność, jędrność i młody wygląd.
  • koenzym Q10 - bogaty w wielonienasycone kwasy tłuszczowe (zwłaszcza kwas linolowy) i białka. Pomaga wspierać struktury komórki, a także redukuje występowanie głębokich zmarszczek oraz przy regularnym stosowaniu zwiększa nawilżenie skóry.
  • olejek ze słodkich migdałówjest szczególnie zalecany dla skóry wrażliwej, dzięki swoim właściwościom wygładzającym, nawilżającym, uspakajającym, chroni i leczy nawet najbardziej wrażliwą skórę. Jest uważany za bogate źródło substancji przeciwstarzeniowych, ponieważ ma zdolność wypełniania zmarszczek. Nawilża skórę czyniąc ją bardziej miękką, pomaga pozbyć się zmarszczek w naturalny sposób. Olej migdałowy zawiera szereg naturalnych substancji odżywczych, takich jak proteiny, sole mineralne oraz witaminy A, E, D i z grupy B. Witaminy A i E zaliczane są do „witamin młodości”, które pozytywnie wpływają na jędrność i elastyczność skóry, opóźniając procesy starzenia. Witamina D chroni skórę od negatywnych czynników zewnętrznych, zaś witaminy z grupy B zapobiegają odwodnieniu komórek. Olej migdałowy zawiera również duże ilości kwasu linolowego i oleinowego, które zmiękczają naskórek i wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry.
  • masło shea  jest wspaniałym składnikiem o działaniu odżywczym, regenerującym i natłuszczającym.  Zapobiega procesom starzenia, odmładza skórę dzięki dużej zawartości naturalnych witamin i kwasów tłuszczowych.
  • olejek z awokado to bogate źródło 7 istotnych witamin: A,B,D,E,H,K,PP, kwasu foliowego i minerałów: magnezu, manganu, żelaza, fosforu, potasu, sodu, cynku oraz skwalenu.  Łagodzi podrażnienia oraz działa przeciwzapalnie.  Bardzo łatwo przyswajalny przez skórę. Działa kojąco oraz odżywczo. Jest to olej bogaty w kwasy tłuszczowe Omega-9 i Omega-6, które wzmacniają naturalną barierę ochronną skóry, dzięki czemu skóra sucha i zniszczona ulega regeneracji i nie traci wilgoci.
Odpowiedni do wszystkich typów cery nawet szczególnie wymagającej.  Produkt przebadany dermatologicznie wolny od syntetycznych substancji zapachowych, barwników i konserwantów. 

3.Naturalny nawilżający fluid z wyciągiem z szyszek chmielu





Fluid czyli mój zamiennik kremu. Jak dotąd fluid kojarzył mi się raczej z podkładem kolorowym dla kobiet. Więc tutaj zaskoczenie, że dla mężczyzn również można przygotować fluid i wcale nie chodzi o nałożenie tapety na męską twarz. Zapach wiadomo podobny do poprzedników. Dla mnie równie dobrze się go używa co kremu. Też w miarę fajnie nawilża skórę. Jak mówię często zapominam na noc klepnąć sobie krem, ale się staram. Dodam, że zarówno krem jak i fluid długo utrzymują zapach na skórze. Polecam. U mnie wszystkie produkty sprawdziły się i nadal w sumie sprawdzają się bardzo dobrze. Dla mnie to nowe doświadczenie i całkiem fajna zabawa zarazem.
Słowo producenta:
Lekka formuła jest przyjemna w użyciu, skóra pozostaje nawilżona, matowa bez nieprzyjemnego uczucia tłustości i połysku.
  • ekstrakt z szyszek chmielu - chmiel wykazuje właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybiczne.  Produkty z chmielem łagodzą podrażnienia i stany zapalne skóry, świetnie sprawdzają się przy pielęgnacji skóry wrażliwej.  Chmiel ma także działanie regulacyjno-normalizujące, ponieważ ekstrakt z jego szyszek ma działanie regulujące produkcję sebum oraz normalizujące dla skóry.  Łagodzi również podrażnienia i zaczerwienienia.   Chmiel zwyczajny to bogactwo fitohormonów, mających korzystny wpływ na metabolizm skóry.  Stymuluje produkcję kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego oraz regeneruje naskórek.  Kosmetyki z chmielem działają przeciwstarzeniowo i odmładzająco. Regularne stosowanie produktów z wyciągiem z chmielu pozwoli skórze zachować doskonałą elastyczność, jędrność i młody wygląd.
  • wyciąg z liści organicznej brzozy - jako naturalny antyoksydant, chroni skórę przed wolnymi rodnikami i czynnikami rakotwórczymi oraz przyśpieszającymi jej starzenie, silnie pobudza syntezę kolagenu i elastyny w skórze, 
  • woda z lodowca - krystalicznie czysta, naturalna i ekologiczna, zawiera cenne dla skóry minerały. Wspomaga ochronę przed wolnymi rodnikami, stymuluje mikrocyrkulację krwi, nawilża skórę i aktywuje procesy odnowy komórkowej.  Łagodzi i zmiękcza skórę, zapewniając jej jednocześnie nawilżenie aż do 8 godzin
  • mięta wodna -liście mięty zawierają olejki eteryczne, przeciwutleniające związki fenolowe, witaminę A, potas i wapń.  Mięta jest składnikiem kosmetyków, który chroni skórę przed starzeniem się, rozświetla ją, reguluje pracę gruczołów łojowych. Świetnie sprawdza się również w walce z niedoskonałościami i trądzikiem.  Pomaga zredukować zaskórniki i wypryski.
  • masło shea  jest wspaniałym składnikiem o działaniu odżywczym, regenerującym i natłuszczającym.  Zapobiega procesom starzenia, odmładza skórę dzięki dużej zawartości naturalnych witamin i kwasów tłuszczowych.
  • olej z orzechów makadamia  - nawilża skórę, odżywia, wyrównuje koloryt, a także zapobiega powstawaniu przedwczesnych zmarszczek.  Zawiera szereg  wartościowych składników, m.in.: witaminy A, E, z grupy B, Kwas oleopalmitynowy (omega-7), Kwas oleinowy,  Skwalen Można stosować go nawet do cery trądzikowej. Ponieważ ma budowę podobną do budowy ludzkiego sebum, nie zatyka porów i nie obciąża skóry.



Podsumowując na prawdę dobre kosmetyki, może nadal jest to okiem człowieka, który kremów używał raz na miesiąc, ale dostając te - na prawdę staram się trenować wytrwałość i nawet jeśli jest to co któryś dzień, to jednak odświeżać skórę kremem. Szczególnie, że teraz broda ma niebotycznie większą uwagę więc nie powinno się zapominać o tym co znajduje się dookoła niej. 

A wy mieliście okazję użyć Cosnature Men ? Ja polecam !

października 14, 2019

Moc olejków od marki Uzdrovisco

Moc olejków od marki Uzdrovisco

Kontynuując moją targową przygodę chcę Wam dziś pokazać całkiem niegłupi produkt od nowej marki na polskim rynku a, mianowicie "Uzdrovisco". 

Markę prowadzą fajne babki, które pełne zapału i sporej wiedzy stworzyły markę kosmetyczną. Miałem okazję bezpośrednio porozmawiać z założycielami i twórcami. Nie ukrywam, że marka nastawiona jest głównie do damskiej części społeczeństwa, ale będąc gościem na Influencer About Beauty niczym tajemniczy Don Pedro postanowiłem sam spróbować jeden z ich produktów. A mianowicie to Makowa esencja olejowa;)

października 11, 2019

Fortuna Czarne Whisky Wood - czyli beczki po whisky

Fortuna Czarne Whisky Wood - czyli beczki po whisky

Na początku nie będę ukrywał - nie jestem fanem ciemnych piw, ale jestem fanem Whisky i dlatego pojawia się dzisiejszy post. Browar Fortuna wypuścił jakiś czas temu już limitowaną wersję dobrze już nam znanej Fortuny Czarnej. 

października 08, 2019

Pobudzający żel do mycia twarzy Bear Hug by Natura Siberica Men

Pobudzający żel do mycia twarzy Bear Hug by Natura Siberica Men

Jako, że sporo przywiozłem z Targów Beauty Days oraz Beauty Forum wysypię dla Was trochę recenzji. Na pierwszy ogień idzie niedźwiedź rodem z Rosji czyli Bear Hug od marki Natura Siberica.

października 01, 2019

#beautydaysblogger - relacja z targów Beauty Days 2019 w Ptak Warsaw Expo

#beautydaysblogger - relacja z targów Beauty Days 2019 w Ptak Warsaw Expo

Tak się fajnie złożyło, że udało mi się dostać na blogerski event #beautydaysblogger2019 organizowany przez Targi Beauty Days. Targi co roku odbywają się we wrześniu w Nadarzynie pod Warszawą. Oprócz strefy blogera na Beauty Days mogłem poszaleć też na targach Barberskich, które są bardzo bliskie mojemu sercu;) a raczej brodzie jak widać...

kwietnia 09, 2019

Mistrzowie marketingu od LaQ.pl, czyli żel dla facetów

Mistrzowie marketingu od LaQ.pl, czyli żel dla facetów

Męski żel -  jakie macie pierwsze skojarzenia? Na pewno macie słuszne. Czyli po prostu żel do mycia dla faceta. I o tym właśnie jest ten produkt.
Od jakiegoś czasu żel szturmem zdobył internety nie ze względu na swoje cudowne właściwości - po nim nadal nie jestem piękny i młody 😛, ale ze względu na opis znajdujący się z tyłu etykiety.  Kiedy po raz pierwszy wpadł mi do rąk poczułem że to Żel dla nas... Dla Facetów. 


"Moglibyśmy się rozpisywać na temat dobroczynnych właściwości naszego żelu 8w 1, ale, Panowie, bądźmy szczerzy - kto to czyta i kogo to obchodzi?

Naszym żelem umyjesz włosy, twarz, ręce, ciało, jajka i pozostałe elementy hydrauliki.Możesz też nim wyszorować swojego psa*, a nawet umyć swój ukochany samochód.

*tylko za pisemną zgodą swojego psa. Nie odpowiadamy za pogryzienia.

Opis jest humorystyczny i od razu wprawia w śmiech nawet najgorszego ponuraka. Można prowadzić dobry marketing? można. Zapewniam, że po przeczytaniu większość osób kupi go ze względu właśnie na opis. Sporo rozgłosu poszło też tak zwaną pocztą pantoflową, bo każdy chciał pokazać jak jacarski żel posiada. Dodam, że to bardzo dobry pomysł na prezent ;) Opis rewelacyjny a i użyteczny przy tym 😃

Oczywiście jeśli kogoś by interesowało w składzie bez slsów-sresów... A i firma z tradycjami i zamiłowaniem do kosmetyków. 

Jak podaje Producent - 98% naturalnych składników lub o niskim stopniu przetworzenia. 

SkładAQUA, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN, SODIUM LAUROYL METHYL ISETHIONATE, SODIUM METHYL OLEOYL TAURATE, LAURYL GLUCOSIDE, COCO-GLUCOSIDE, HUMULUS LUPULUS EXTRACT, GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, CITRIC ACID, SODIUM BENZOATE, POTASSIUM SORBATE, PARFUM, HYDROXYIZOHEXYL 3 CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, LIMONENE, LINALOOL, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL
Podsumowując. Pachnie naprawdę FAJNIE, trochę przypomina zapach wody kolońskiej. Nie wysusza skóry i jest wydajny bo dobrze się pieni. Duży plus za to,że marka bazuje na naturalnych składnikach. O genialnym marketingu nie będę pisać ponownie, bo serio miał ktoś łeb by to stworzyć. Brawo!

marca 19, 2019

Paprykowe pole rośnie wokół mnie.

Paprykowe pole rośnie wokół mnie.

Dziś będzie o moim Hobby, które przerosło moje oczekiwania. Zaczęło się niewinnie:

  • od kupionej na giełdzie papryczki chilli do obiadu. 
  • Zostawionych paru ziarenek na parapecie, 
  • i wróceniu do nich po może dwóch latach. 

Minął czas... i odkryty wśród szpargałów pojemniczek z nasionami natchnął mnie do spróbowania nasiania ostrej papryki. 


Garść nasionek na legnine, a później w małych doniczkach... i co złego może się stać? Przecież to nasiona z obiadu, leżały długo zakurzone, nie wyrośnie pewnie więcej, jak parę nasionek.
Okazało się, że się srogo pomyliłem, a działka pomieściła prawie 150 krzaczków papryki chilli, na balkonie kolejnych 30 na zapas, gdyby pogoda okazała się kapryśna i balkon był przyjaźniejszym otoczeniem dla egzotycznej jak mi się wydawało papryki. Hobby tak mocno mi się spodobało, że każdy krzaczek był bliski mojemu serca i szkoda było stracić nawet jedną sadzonkę. 


Lato było wyjątkowo upalne, więc "wycieczki" na działkę odbywały się niemal codziennie by podlać moje małe poletko. Deszczu nie było widać, więc trzeba było się opiekować moim hobby zieloną konewką. Raz na jakiś czas dodawałem do wody trochę Humusu, nawozu pozyskanego przez dżdżownice amerykańskie. Powiem szczerze, że zrobił robotę, bo papryka rosła w dosyć zawrotnie szybkim tempie i nie działo się raczej nic złego, oprócz małego incydentu z kretem;p






Wielkie odkrycie i niestety zarazem zawód mojej plantacji. Czarna papryka, która miała fioletowe kwiaty i czarne papryczki... gdy były jeszcze zielone. Jak dojrzewały czerń zmieniała się w czerwień i cała magia powoli znikała. 

No i się zaczęło, zbiory przeszły moje najśmielsze oczekiwania, bo papryki było multum. Szczerze powiedziawszy to nie nadążaliśmy zbierać. Bardzo dużo oddałem rodzinie i znajomym, a nadal zostawało jeszcze dużo. Ale wiem, że ciężka praca się opłaca. 

Jeśli chodzi o ostrość, to nie było tragedii. Chili dla takiego fana papryczek jak ja jest raptem pikantne. A jedzona na surowo papryczka na polu, robiła tylko na rodzinie wrażenie, na moich kubkach smakowych już nie. 

Co zrobić z taką ilością ostrej papryki? 

Zachować na cały rok jej właściwości.

Na pierwszy rzut poszły domowe przetwory, które w tamtym czasie zabierały całe wolne popołudnia ;) ale dzięki temu powstała domowa pasta, która zrobiła furorę. 

Nie ukrywam, że każdy obdarowany słoiczkiem zajadał ją ze smakiem. Pozbycie się ziarenek w procesie produkcji pasty pozwoliło obniżyć próg ostrości pasty i dla każdego sos był przepysznym dodatkiem do kanapek, mięs czy pizzy.


Dodatkowo własnej roboty suszona zmielona papryka nadaje sosom i daniom ostrości i pięknie prezentuje się w słoiczkach z przyprawami. W nowym roku na pewno dojdą marynowane i mrożone dzieła, aby jak najlepiej zachować papryczki na cały rok.


W tym roku już ruszyłem z nasionami, pozyskane nowe odmiany od innego pasjonata z portalu wykop znacznie urozmaicą plony. Mam nadzieję, że papryczki będą równie udane jak w roku ubiegłym i jeszcze lepsza pasta wyjdzie. I w tym roku wersja very very very Hot też będzie 🤩



Wkrótce postaram się wam opisać dokładniej jak hodować, a czego nie robić w takiej domowej uprawie papryki. Pewne spostrzeżenia już mam. 

marca 17, 2019

Perfumy męskie i te idealne na prezent - Bi-es

Perfumy męskie i te idealne na prezent - Bi-es

Można dobrze pachnieć za małą kasę? Można. Ostatnio trafiłem na Bi-Esy.  Wybór spory niemal w każdej drogerii, a w moje ręce trafił jeden zapach z numerycznej serii i jeden niespodzianka.


No7 - zapach dosyć intensywny, męski, rzekłbym wyrafinowany i nawet w marę trwały. Ja czuję pomieszanie zapachu korzennego ze świeżą bergamotką. Takie dobre pomieszanie z poplątaniem.
Cena całkiem zacna, bo za 50 ml zapłacimy max 30 złotówek, także nie trzeba być milionerem i więcej na przyjemności w lodówce 🤭 - kieszeni zostanie.


Drugi flakonik dostałem w prezencie i jak widać na załączonym obrazku po niego sięgam jednak częściej. Jest mega intensywny i bardzo trwały. Z tego co wiem kupić go się raczej nie da, bo firma wyprodukowała go jednorazowo. Ale gdyby kiedyś komuś wpadł w ręce, polecam z całą pewnością. Sam gdybym miał okazję, kupiłbym na zapas. Chyba intensywność i nuty zapachowe tego wariantu  przemawiają i pasują do mnie bardziej niż No7.

Podsumowując: mając dwa warianty zapachowe Bi-Esa dla mężczyzn świetnie pachną i wyglądają. Chyba skuszę się też na inne, poszukać nowych zapachów. Myślę, że warto. Czasy gdy mężczyźni mieli pachnieć tylko brutalem dawno minęły.

A ostatnio na imieniny mamy postanowiłem sprawić jej dwie nowości i to dorwane na promce. Zadowolona bardzo 😀. Za grosze można rzec, buteleczki świetnie prezentują się na prezent. Wręcz nie trzeba już dodatkowo pakować. Świetny prezent moim zdaniem. Na pewno każda obdarowana bliska osoba będzie zadowolona. Kto nie lubi dobrze pachnieć?



marca 04, 2019

Olejków do brody ciąg dalszy... Żongler od Cyrulików

Olejków do brody ciąg dalszy... Żongler od Cyrulików

Z marką Cyrulicy znamy się już jakiś czas. Moje pierwsze olejki cyrulików dostałem od żony, a potem już było tylko z górki. Do kolekcji przybywały kolejne i kolejne. Teraz żałuję że nie zachowałem buteleczek by ustawić w rządku i wam teraz pokazać. Ze wszystkich najczęściej pojawiał się Żongler... o cytrusowym zapachu.  Jak dla mnie jeden z ciekawszych olejków jaki zakupiłem i bardzo lubię do niego wracać. Zaopatruję się tam także w mydła, ale to już oddzielny temat.



Oczywiście nie mogło mnie też zabraknąć w brodatej strefie na Targach Beauty Days gdzie miałem okazję pogadać z właścicielami trochę o marce, trochę o brodzie, a trochę o życiu;) zresztą właśnie takie Targi są fajną okazją do znalezienia nowych produktów porozmawiania o nich i podzielenia się opiniami. W tym roku też pewnie będzie kierunek Nadarzyn. 


Co do samego olejku to ma mega intensywny zapach, który po użyciu utrzymuje się mega długo. Fajnie nawilża, broda staje się miękka i miła w dotyku. Przestaje straszyć niesfornymi włoskami sterczącymi w każdym kierunku. Moim zdaniem jest to najlepszy olejek, który do tej pory miałem. Ciężko mi dyskutować o składzie, ale moja brodą po użyciu Cyrulików najlepiej się czuje. 


Kilka słów od producenta:

Tradycyjny olejek bezzapachowy dedykowany mężczyznom z bardzo wrażliwą cerą, ze skłonnościami do alergii. To znakomite rozwiązanie dla facetów przywiązanych do zapachu swoich perfum, którzy obawiają się, że woń olejku mogłaby się z nimi kłócić.
Olejek delikatnie pielęgnuje Twoją brodę, pozostawiając ją miękką, podatną na układanie oraz przyjemną w dotyku.


Przypomnę, że Cyrulicy to nie tylko brodate kosmetyki i akcesoria, ale także świetne brodate koszulki. Polecam zajrzeć;)
Copyright © 2016 Okiem Realisty , Blogger